Zostawiają swój numer telefonu i po kilku minutach kontaktuje się z nimi konsultant, który odpowie na wszystkie pytania i zachęci do dokonania zakupu. Call back widget spełni swoją funkcję tylko pod warunkiem, że kontakt z klientem będzie bardzo szybki. Jeśli będzie czekał na odpowiedź godzinę to jest to lead stracony.
Bezpłatne, konkretne narzędzia do pobrania, które pomogą Ci ruszyć z miejsca w temacie nieruchomości. Przekazujemy zdobytą w działaniu wiedzę na temat inwestowania w nieruchomości. Inspirujemy i motywujemy do działania, a co najważniejsze dajemy proste wskazówki do wdrożenia krok po kroku. Webinary, LIVE, spotkania – wszystko, co może Ci pomóc tu i teraz rozwiązać Twoje problemy. Posegregowana i poukładana wiedza, która pomoże Ci przejść z punktu A do punktu B i osiągnąć Twój cel. Przygotowane przez prawnika wzory gotowych dokumentów. Pobierz darmowe materiały Przygotowałyśmy dla Ciebie materiały, które mogą Ci się przydać w Twoich działaniach. Kobieca Strona Inwestowania w mediach BLOG – edukacja i wiedza z rynku nieruchomości Co warto wiedzieć o księgach wieczystych? Często kryje ona wiele tajemnic, które warto poznać, zanim sfinalizuje się transakcję. Jeśli myślisz, że to tylko nudny urzędowy dokument, jesteś w błędzie. Zapisana jest tam cała historia budynku, więc niektóre księgi wieczyste sięgają naprawdę dawnych czasów. Zapraszamy cię na historyczną podróż od rozbiorów Polski po współczesność. O tym, jak czytać i sprawdzać księgi wieczyste opowiada radca prawny Piotr Dobrowolski, który specjalizuje się w prawie nieruchomości. 3 lekcje z historii ludzkości o dążeniu do niezależności finansowej Dlaczego tak trudno wprowadzać nam zmiany? Kiedy chcemy schudnąć – pojawia się efekt jojo, kiedy chcemy zmienić karierę albo zacząć własny biznes – zrażamy się przy pierwszej porażce, kiedy próbujemy znaleźć okazję inwestycyjną i okazuje się to wyzwaniem – to rezygnujemy z dalszych poszukiwań i wracamy do bezpiecznej rzeczywistości. Kupowanie nieruchomość u syndyka Czym różni się aukcja komornicza od licytacji u syndyka? Dlaczego warto zainteresować się nieruchomościami pochodzącymi z upadłości konsumenckiej? O sekretach procedury kupowania od syndyków opowiada doradca restrukturyzacyjny Marcin Kopacz. Jak sobie radzić z wilgocią w domach w UK? Napisała do mnie nasza kursantka Monika: „Jesteśmy w trakcie sprzedaży mieszkania i szukamy domu do kupienia. Ostatnio oglądaliśmy dom, w którym było bardzo dużo grzyba. Ściany w łazience są zupełnie nim pokryte. Czy jest szansa na pozbycie się grzyba? Czy konieczne jest osuszenie ścian? Czy zakup takiej nieruchomości jest dobrym pomysłem, czy remont będzie skarbonka bez dna?” Czy „zwykły kowalski” może zarabiąć tylko na etacie? Ostatnio ktoś skomentował pod jednym z naszych wpisów na temat motywacji do inwestowania, że „zamiast inwestować w nieruchomości lepiej uzyskać dodatkowe wykształcenie i dostać wyższą pensję – pieniądze pewniejsze niż z inwestycji w nieruchomości”. Jak rozmawiać o pieniądzach? Stworzyłyśmy Kobiecą Stronę Inwestowania, dla osób, które inwestują lub chcą inwestować, więc teoretycznie temat pieniędzy nie powinien być nam obcy. Jednak sama nie tak dawno w rodzinie doświadczyłam przykrych sytuacji związanych z pieniędzmi. Zadałam sobie pytanie: dlaczego tak trudno jest nam często z najbliższymi rozmawiać o pieniądzach? Po co mi umowa pośrednictwa? Chcąc sprzedać lub kupić nieruchomość na pewno zastanawiasz się, czy zmierzyć się z tym wyzwaniem samodzielnie, czy zaprosić do współpracy pośrednika nieruchomości, a jeżeli tak to, jak sprawdzić, czy zaproponowana przez niego umowa jest dobra. Jak zdobyć doświadczenie, wiedzę i pieniądze na inwestycje w nieruchomości? Co można zrobić, aby wejść w świat nieruchomości, nauczyć się w nim funkcjonować i inwestować bez własnych środków? O sposobach zarabiania i zdobywania doświadczenia, które z czasem może doprowadzić cię do kupienia pierwszej własnej nieruchomości, opowiada inwestorka Marta Smith, która w Wielkiej Brytanii prowadzi kilka firm związanych z tą branżą. Jak zostać inwestorem i skutecznie osiągać cele? Asia od 4 lat mieszka w Wielkiej Brytanii, gdzie pracuje jako manager restauracji. Nie widzi jednak dla siebie przyszłości w tej branży, dlatego od ponad roku interesuje się rynkiem nieruchomości. Jej opowieść to zachęta dla wszystkich tych, którzy boją się zrobić pierwszy krok lub już go zrobili, ale z powodu porażki wycofali się z inwestowania. Inne nasze aktywności You Tube Podcast Fanpage Instagram LinkedIn Miałyśmy przyjemność gościć w:
Przy umowach na wyłączność, oferty sprzedaży zawierają dokładny adres nieruchomości, co przyciąga nabywców zainteresowanych konkretną lokalizacją i zwiększa szanse na szybsze doprowadzenie do transakcji. Oferty na wyłączności cieszą się też większym popytem wśród osób nabywających nieruchomość bez pośrednika
To chyba najbardziej pożądana zmiana w kulturze rynku nieruchomości. Ciągle o nich trąbimy, a umowy na wyłączność tak, jak standardem nie były, tak i nie są. Zobacz, co przekona klienta do podpisania umowy na pośrednicy dobrze wiemy dlaczego warto działać w oparciu o wyłączność. Problem jest ze sprzedającymi, którzy – mówiąc wprost – widzą w tym modelu współpracy blokadę. I na nic zdają się nasze tłumaczenia z perspektywy korzyści, jakie sprzedający dzięki wyłączności może odnieść. Może więc czas na zmianę podejścia?Co przekona klienta do podpisania umowy na wyłącznośćMoże warto przedstawić sprzedającemu umowę na wyłączność, ale z perspektywy kupującego? Z perspektywy konsumenta, który jest zainteresowany oferowanym przez niego towarem. Sprawdź, co przekona klienta do podpisania umowy na wyłączność1. Kupujący oczekują solidnie przygotowanych ofertKupujący oczekują od sprzedających i pośredników solidnie przygotowanych ofert. Oczywiście mam tu na uwadze. Po pierwsze, profesjonalne zdjęcia nieruchomości. Po drugie rzetelny i atrakcyjny opis oferty. Zdjęcia spełniają ogromnie ważną rolę, ponieważ są pierwszym elementem przyciągającym uwagę konsumenta. Dodatkowo odpowiadają za wzbudzanie zaangażowania klienta na poziomie emocjonalnym (a więc sprzedażowym). Marketerzy dobrze wiedzą, jak wielkie ma to znaczenie dlatego np. branża e-commerce mocno stawia na zawodowstwo w tej materii. Niedocenianie czy deprecjonowanie fotografii jest więc skazywaniem się na porażkę w coraz bardziej konkurencyjnym nieruchomości, rzetelny i zawierający elementy języka perswazji pobudza wyobraźnię i buduje zaufanie do produktu. A zaufanie to podstawowa relacja jaka musi się wytworzyć na linii sprzedawca-klient. Ona przenosi się wprost proporcjonalnie na wartość oferty albo zwiększając jej wagę, albo Potrzebują rzetelnych informacji o ofercieKupujący oczekują także konkretnych informacji o nieruchomości ze szczególnym naciskiem na podanie lokalizacji. Banał, lecz jakże często oferty zawierają na tyle zdawkowe informacje, iż klienci muszą dopytywać. O formę własności, zarządcę bądź administratora, wysokość czynszu i co obejmuje czy nawet o fakt przynależności piwnicy. No c’mon! To podstawy. To tak, jakby na kupowanych przez nas produktach nie było wskazanego składu jednek elementem tego zestawienia jest lokalizacja. Kupujący oczekują w ofercie oznaczenia na mapie odpowiadającego rzeczywistości. Każdy z nas szanuje swój czas dlatego przed oględzinami kupujący chcą wiedzieć, gdzie dokładnie znajduje się oferta. Co więcej, informacja o lokalizacji jest pierwotną potrzebą w aspekcie kupna nieruchomości. A prawda jest taka, że żadne inne rozwiązanie poza umową na wyłączność jej nie zaspokoi. Uczciwa cena i transparentna komunikacjaPoszukujący oczekują uczciwej ceny i transparentnej komunikacji ze sprzedającym. Uczciwej a więc poprawnie oszacowanej i nie zawyżonej o prowizję pośrednika. Co niestety jest nieuniknione przy umowach otwartych. Transparentna komunikacja z przekazywanie rzetelnych informacji o ofercie i o oczekiwaniach drugiej strony. Gdy sprzedaż jest prowadzona w układzie jedna oferta – jeden opiekun ryzyko dysonansu informacyjnego jest równe Szybka transakcjaKupujący szanując swój czas dążą do szybkiej transakcji a taką gwarantują jedynie sprawdzone i sprawnie obsługiwane oferty na wyłączność. Nie dlatego długo szukają ofert, ponieważ mają wydumane wyobrażenia bądź w ogóle niesprecyzowane potrzeby. Dzieje się tak ze względu na bałagan w ogłoszeniach. Te na umowach otwartych są niesprawdzone pod kątem prawnym i technicznym. Kupujący więc muszą albo na własną rękę pozyskiwać informacje, albo rezygnować z ofert ze względu na problemy prawne. Efektem tego jest rozczarowanie i złość na rynek tj. pośredników. A można w prosty sposób temu zaradzić. Jak? Skracając czas sprzedaży i nie dopuszczając przy tym do głosu złych emocji. Oferty na wyłączność w stosunku do otwartych sprzedają się 6 razy szybciej. Czy potrzeba więcej dowodów?5. Aktualne ofertyKupujący wreszcie oczekują aktualnych i niedublujących się ofert. Oczywista oczywistość. To działa identycznie. My dokonując zakupu książki, kosmetyków czy butów oczekujemy, że “towar jest na półce” i po opłaceniu jutro do nas wyjedzie. Kupujący oczekują aktualnych ofert. Każda przeciwna opcja powoduje rozczarowanie i frustracje. To tylko podwyższa poziom niechęci do dalszych poszukiwań i buduje negatywną postawę do uczestników rynku. A w złych emocjach podejmowane są niesprawne Potencjalni kupujący poszukują niczego innego, jak pewności i wygody. Jeśli oferta zawiera elementy, które powodują, że nie osiągają oni tego stanu. A wręcz przeciwnie – czują niepokój – automatycznie snują myśli, że zostaną oszukani. Zamiast więc pozytywnego nastawienia do zakupów budują negatywne, co nikomu nie służy. A już na pewno sprzedającemu, któremu zależy na czasie podpisania umowy może być milion. Zdaję sobie sprawę, że zapewne nie jest to artykuł mający przekonać pośredników do wyłączności. Ale też nie taki był mój cel. Niech będzie on pewną podporą w negocjacjach ze sprzedającym. Aby myśląc o sprzedaży nie myślał o nas w kontekście wroga, ale patera który dba o jego dobra. Bo myśli o jego kliencie!
Sprzedaż nieruchomości to jeden z najważniejszych momentów w życiu, dlatego niezależnie od naszego doświadczenia w tym temacie, warto skorzystać z pomocy profesjonalnego biura. Formą współpracy najczęściej polecaną przez biura nieruchomości jest umowa z klauzulą wyłączności. Wiąże się z nią wiele korzyści, zarówno dla strony sprzedającej nieruchomości, jak i dla
WGN oprócz pośrednictwa w obrocie nieruchomościami, pomaga także w uzyskaniu kredytu, kupnie ubezpieczenia czy urządzeniu nieruchomości, a niektóre odziały realizują własne inwestycje deweloperskie, budując apartamenty. W biurach pod marką WGN pracuje obecnie ponad 500 agentów, specjalistów i doradców. – Jeden agent dokonuje średnio dwóch transakcji miesięczni. Nasza skuteczność jest pięciokrotnie większa niż w konkurencyjnych biurach – zapewnia Leszek Michniak, prezes Grupy WGN. WGN istnieje na rynku już blisko 30 lat. Trzy dekady doświadczenia w branży nieruchomości zaowocowały chęcią rozwoju sieci WGN również za granicą. – Staramy się wejść na rynek międzynarodowy. W tej chwili prowadzimy poważne rozmowy z przyszłymi partnerami. Grupa chce rozwinąć swoją sieć w najbliższym czasie w Hiszpanii i Stanach Zjednoczonych. W promocji naszej marki pomogło z pewnością regularne uczestnictwo w dwóch dużych wydarzeniach w Europie: w Cannes i Monachium – dodaje Leszek Michniak. Grupa od 1992 roku ma doświadczenie w rozwoju sieci franczyzowej. Jakie warunki należy spełniać, aby zostać franczyzobiorcą marki? Franczyzodawca dużą wagę przywiązuje do doświadczenia w prowadzenia działalności gospodarczej. – Przyszły franczyzobiorca musi rozumieć, że to jest jego biznes. Jeśli włoży dużo pracy, będzie generował satysfakcjonujące zyski. Wymagane jest także minimum średnie wykształcenie i doświadczenie w usługach – dodaje Leszek Michniak. Minimalna kwota inwestycji to 10 tys. zł – dotyczy to tych kandydatów, którzy posiadają już w pełni wyposażony lokal na potrzeby usług. Co zawiera się w tej sumie? Opłata za przystąpienie do sieci, która wynosi 3 tys. zł, natomiast opłaty franczyzowa i marketingowa uzależnione są od wielkości miasta i ustalane indywidualnie z kandydatami. Nie ma opłat od obrotów ani kar za działalność konkurencyjną po zakończeniu współpracy. Partner otrzymuje wzory ok. 200 dokumentów, niezbędnych do profesjonalnego i bezpiecznego prowadzenia działalności, a co najważniejsze dostęp do własnych narzędzi, w tym oprogramowań oraz przechodzi wiele szkoleń. Prezes Grupy WGN zwraca uwagę, że portale nieruchomości, na których są publikowane oferty partnerów, podniosły ceny swoich usług kilkukrotnie. Jest to związane ze sporą konkurencją na rynku nieruchomości. – Każdy franczyzobiorca musi tak układać swój plan biznesowy, aby te oferty były dobrze pozycjonowane. WGN eksportuje w ramach symbolicznych opłat do 100 portali i serwisów nieruchomości wszystkie oferty partnerów. Jeśli ktoś chce bardziej promować swoje oferty, to powinien korzystać z portali zewnętrznych – tłumaczy Leszek Michniak. Każdy franczyzobiorca WGN przechodzi szczegółowe szkolenie z tego, jak prowadzić biuro, jak budować zespół agentów, jak pozyskiwać oferty głównie na wyłączność i jak doprowadzić satysfakcjonującej wszytkie strony transakcji. Franczyzodawca przyjmuje do Grupy WGN kandydatów, którzy mają lokal lub deklarują się, że będą działać w centrach miast, przy ruchliwych ulicach lub w galeriach handlowych. – Preferujemy biura na parterze, o powierzchni minimalnej 25 m2. W krótkim czasie, pracując w nieruchomościach, zwykle nasi partnerzy przenoszą się do lokali o większych powierzchniach, często do galerii handlowych. Ponadto po około dwóch latach działalności w Grupie WGN nasi partnerzy inwestują we własny lokal – mówi Leszek Michniak. Franczyzobiorcy osiągają przychody z wynagrodzeń prowizyjnych od przeprowadzonych transakcji już w 2-3 miesiącu. Korzystają z bazy nieruchomości (około 40 000), więc w bardzo krótkim czasie od otwarcia biura są w stanie przeprowadzić pierwsze transakcje, a tym samym uzyskać pierwsze zyski. Jeśli zaś chodzi o zwrot z inwestycji następuje to przeważnie po czwartym miesiącu. Marka WGN liczy 72 biur franczyzowych w tym cztery własne. Leszek Michniak, właściciel marki WGN / "Jeden agent dokonuje średnio dwóch transakcji miesięczni. Nasza skuteczność jest pięciokrotnie większa niż w konkurencyjnych biurach."
Shoper jest popularnym oprogramowaniem SaaS, które stawia na jak najlepsze doświadczenia konsumentów odwiedzających sklepy na tej platformie. Oprócz tego posiada wiele przydatnych integracji, a wśród nich znajduje się aplikacja Rating Captain, która pozyska pozytywne opinie dla Twojego sklepu online.
Rynek usług weterynaryjnych w naszym kraju rośnie w błyskawicznym tempie. Według raportu „Dziennika Gazety Prawnej”, w 2014 r. weterynarz prowadzący własną działalność mógł liczyć na miesięczne zarobki rzędu blisko 5,5 tys. zł netto. Kluczem do sukcesu w prowadzeniu kliniki weterynaryjnej oraz osiągnięcia takich zarobków jest pozyskanie jak największej ilości zadowolonych prowadzenia własnej działalności gospodarczej zawsze są trudne i wymagają szeregu działań marketingowych oraz promocyjnych. Usługi weterynaryjne nie są tu wyjątkiem, choć trzeba przyznać, że popyt na nie rośnie w błyskawicznym tempie, wraz ze wzrostem świadomości Polaków o konieczności dbania o zdrowie swoich czworonogów. Podpowiadamy, jak pozyskiwać klientów na usługi internetowaCiekawa wizualnie i często aktualizowana strona internetowa to współcześnie podstawa prowadzenia każdego biznesu. W przypadku usług weterynaryjnych, powinna ona przede wszystkim informacje kontaktowe: adres kliniki oraz numery telefonów. Dobrze jest na niej zawrzeć wiadomości dotyczące szczegółowej oferty, personelu oraz ich kwalifikacji, np. w postaci skanów dyplomów, zaświadczeń czy certyfikatów. Na stronie można również umieszczać ciekawostki z życia kliniki, zdjęcia czworonożnych pacjentów oraz uruchomić forum dla klientów. Pamiętać należy również o zleceniu pozycjonowania strony firmie informatycznej – sprawi to, że będzie ona pojawiała się wysoko w ogłoszeniowe i fora dyskusyjneDobrym sposobem pozyskiwania klientów na usługi weterynaryjne jest umieszczenie ogłoszeń z danymi kontaktowymi oraz ogólną ofertą kliniki na rozmaitych serwisach, pamiętając o ich regularnym odświeżaniu. W budowaniu świadomości danej marki pomaga też aktywne uczestnictwo w dyskusjach na forach internetowych, odpowiadanie na pytania internautów, udzielanie drobnych porad dotyczących zdrowia i pielęgnacji zwierząt. Istnieje spora szansa, że zadowolony z porady lub odpowiedzi internauta skorzysta z usług kliniki, gdy pojawi się taka społecznościoweDla wielu osób, zwłaszcza młodych, Facebook to podstawowe narzędzie komunikacji. Warto wykorzystać ten trend i założyć fanpage kliniki weterynaryjnej. Oprócz danych kontaktowych, można tam publikować bieżące wydarzenia z życia firmy, opisywać ciekawe przypadki, recenzować produkty żywieniowe oraz pielęgnacyjne dla zwierzaków. Każdy zadowolony klient, który polubi i udostępni fanpage kliniki na Facebooku, jest dla firmy outdoorowaPod tym obcobrzmiącym pojęciem kryje się nic innego, jak reklama zewnętrzna, czyli ledy, billboardy, bandery oraz ulotki. Oczywiście wykonanie i rozpropagowanie tego typu materiałów wiąże się z nakładami finansowymi, ale inwestycja taka procentuje wzrostem liczby klientów oraz utrwaleniem danej marki w ich świadomości. Reklama outdoorowa jest naturalna, bezpośrednia w odbiorze, a przy tym oferuje atrakcyjny wizualnie i czytelny przekaz.
Zapewne znasz wokół siebie takie sytuacje, dlatego zadbaj o to, żeby Ciebie to nie dotyczyło. Są 2 sposoby pozyskiwania klientów: czynny i bierny, czyli musimy odpowiednio zadbać o to, żeby potencjalny klient w prosty sposób znalazł nas, gdy zajdzie taka potrzeba lub nie robić nic i liczyć na szczęście, jak w tym dowcipie.
Wielu pośredników ma dość pracy na umowach otwartych. Zwłaszcza pozyskiwania dużej liczby ofert na słabych warunkach i prezentowania nieruchomości na zawołanie klienta. Mimo usilnych starań nie jest w stanie wyskoczyć z tego trybu i nie wie, co jest tego powodem. Z drugiej strony, jest coraz więcej pośredników, którzy podpisują tylko wyłączności i to na bardzo dobrych warunkach. Pracują komfortowo i nie wyobrażają sobie współpracy na innych zasadach. Co konkretnie różni jednych od drugich? Co zmienić w swoich działaniach, aby pozyskiwać więcej wyłączności i uzyskiwać dobre prowizje, i to z zimnych telefonów, a nie poleceń? Pracując na rynku nieruchomości oraz wdrażając agentów, zastanawiałem się nad tym, co wpływa na skuteczność zdobywania klientów na wyłączność. Od razu zaznaczę, że nie mam tu na myśli umowy zawieranej na miesiąc i na niski procent, tylko model współpracy, w którym pośrednik ma zagwarantowane bardzo dobre wynagrodzenie i adekwatny czas na wykonanie pracy oraz wykorzystuje różne narzędzia, aby sprzedać nieruchomość. Analizowałem swoje spotkania z klientami oraz spotkania pośredników, z którymi pracowałem nad ich rozwojem. Po pierwsze, doszedłem do wniosku, że nawet najlepsze działania marketingowe firmy nie są w stanie z góry przekonać klienta do wyłączności. Oczywiście, rozpoznawalna marka i odpowiednio przygotowane materiały pomagają, jednak to bezpośrednia rozmowa pośrednika z właścicielem nieruchomości ostatecznie decyduje o tym, czy dojdzie do współpracy. Po drugie, poziom posiadanej wiedzy branżowej również nie decyduje o finalnym sukcesie. Wielokrotnie obserwowałem pośredników znających bardzo dobrze lokalny rynek i swobodnie poruszających się w zagadnieniach prawnych i technicznych, a mimo to nie mogących przekonać klienta do współpracy na dobrych warunkach. Z drugiej strony, znam sporo agentów, którzy – mimo niezbyt dużego doświadczenia i dysponowania tylko podstawową wiedzą prawną – byli w stanie podpisywać wyłączności z dobrymi prowizjami. Nasuwa się zatem pytanie: Co rzeczywiście wpływa na skuteczność zdobywania nieruchomości na wyłączność? Bazując na własnych obserwacjach, jestem w stanie stwierdzić, że są to odpowiednia postawa oraz umiejętności sprzedażowe. Widzę trzy konkretne elementy, których wprowadzenie w życie pozwala przejść na współpracę opartą tylko na umowach wyłącznego pośrednictwa nawet początkującemu agentowi, który nie ma poleceń. Te fundamenty wchodzące w skład triady wyłączności to: kwalifikowanie klientów, prezentowanie wyłączności jako antidotum oraz budowanie partnerskich relacji. Wytłumaczę, co konkretnie kryje się pod każdym z tych pojęć oraz jak wprowadzić je do spotkań z klientami, zaczynając od kwalifikacji. Kwalifikacja nieruchomości oraz klienta Należy pamiętać, że podpisanie każdej umowy wyłącznego pośrednictwa to wejście z właścicielem nieruchomości w biznes. Mamy wspólny cel, którym jest zbycie nieruchomości. Aby ten cel osiągnąć, ja – jako agent – muszę ponieść inwestycje, takie jak: przygotowanie produktu do sprzedaży, wypromowanie produktu, prezentowanie, finalizowanie transakcji. Do tego trzeba też doliczyć aktualizowanie i poszerzanie swojej wiedzy oraz zdobywanie nowych umiejętności – to przecież również robimy z myślą o naszych klientach. To wszystko pochłania czas oraz konkretne środki finansowe, które zwracają się tylko w momencie sprzedaży. Oczywiście, wyłączność daje mi gwarancję wynagrodzenia, ale to wynagrodzenie dostanę tylko w przypadku znalezienia klienta kupującego, z którym sprzedający zawrze umowę. Przyjmując ofertę na wyłączność, muszę być zatem przekonany, że jest to dobra inwestycja – mam duże szanse na odzyskanie włożonego wkładu i uzyskanie satysfakcjonującego wynagrodzenia. Tylko wówczas mam też odpowiednią motywację, żeby zaangażować swój czas i swoje pieniądze w sprzedaż. Jeżeli z góry wiem, że dana nieruchomość na narzuconych przez właściciela warunkach się nie sprzeda, nie mam chęci robienia niczego poza niezbędnym minimum. Nierealny cel nie motywuje do aktywnego działania. Nierealny cel nie motywuje do aktywnego działania. Przyjmowanie każdej oferty zwyczajnie nie ma więc sensu. Taka strategia, która być może sprawdza się w pracy na umowach otwartych, tutaj nie przyniesie żadnych korzyści. Nie tylko mi – agentowi, ale także – i przede wszystkim – właścicielowi nieruchomości. Posiadając kilkadziesiąt ofert na wyłączność, nie jestem w stanie w rzetelny sposób zająć się sprzedażą każdej z nich. fot. Mikhail Nilov / Pamiętajmy przy tym, że sprzedaż nieruchomości to dla naszych klientów tylko środek do celu. Ludzie sprzedają lokale lub działki, bo chcą bardzo często zrealizować konkretne marzenie lub uniknąć (czy też pozbyć się) jakiegoś problemu. Przyjmując ofertę na wyłączność, biorę na siebie sporą odpowiedzialność, a do tego komunikuję klientowi, że jestem w stanie pomóc mu osiągnąć jego cel. Jeżeli nie sprzedam nieruchomości, mogę mieć niezadowolonego klienta, od którego nie otrzymam ani zapłaty, ani poleceń. Dlatego trzeba dokładnie zbadać sytuację klienta i nieruchomość, zanim sami zdecydujemy się na pozyskanie oferty na wyłączność. Czego warto dowiedzieć się, zanim podpiszemy umowę? Po pierwsze, trzeba zbadać stan prawny i finansowy nieruchomości. Wydaje się to banalne, ale niestety obserwuję jeszcze sytuacje, w których pośrednik wykonuje to dopiero w momencie znalezienia klienta kupującego. A wtedy może być już zdecydowanie za późno… Może na przykład okazać się, że wartość zadłużenia jest większa niż obecna wartość nieruchomości lub możemy wykryć samowolę budowlaną itp. Wszystko to wpływa na czas trwania procesu sprzedaży, może wręcz nawet blokować zbycie nieruchomości. Po drugie, należy zweryfikować oczekiwania klienta i poznać jego rzeczywistą motywację do sprzedaży. Czasem klient chce przeznaczyć środki ze sprzedaży na konkretny cel. Na przykład chce sprzedać starszy dom na wsi i za uzyskane środki kupić dwa spore mieszkania w mieście. Oceniając wartość nieruchomości, stwierdzamy, że to nierealne. Może kupić jedną, ale kupno dwóch byłoby cudem. Oczywiście, mógłbym się tym nie przejmować i spokojnie doprowadzić do sprzedaży domu. Niech się potem klient sam martwi co dalej. Myślę jednak długofalowo, zamierzam działać na rynku jeszcze długo i zdobywać polecenia. Chcę mieć zatem zadowolonego klienta, a nie klienta z problemem na głowie i pretensjami, że to przeze mnie. W takich przypadkach trzeba powiedzieć klientowi, jak realnie kształtuje się sytuacja. Jeżeli nie zmieni własnych oczekiwań, nie podejmuję się tematu. Nawet jeżeli wiem, że klient zaakceptowałby warunki wyłączności. fot. George Milton / Właściciel nieruchomości musi mieć dostatecznie silną motywację do sprzedaży, a nie zawsze tak jest. Zdarzają się przecież sytuacje, kiedy klient wystawia nieruchomość na sprzedaż, by wysondować rynek. Do transakcji dojdzie tylko wówczas, kiedy kupujący zgodzi się na określone (często wygórowane) warunki. Jeżeli nie znajdzie takiego klienta w określonym czasie, np. dwóch miesięcy wakacyjnych, wówczas wycofa ofertę z rynku i wróci do wynajmu lokalu. Jeżeli klient nie ma innego powodu sprzedaży, nie odczuje żadnego dyskomfortu związanego z brakiem transakcji. Z takim klientem trudno będzie rozmawiać o rynkowych realiach, zwłaszcza w kontekście ustalenia właściwej ceny ofertowej. Poza tym, jeżeli przyjmiemy taką ofertę, będziemy mieli tylko dwa miesiące na sprzedaż. Później wprowadzą się lokatorzy, którzy raczej będą sabotować sprzedaż. W takiej sytuacji warto zastanowić się, czy jest realna szansa na sprzedaż i próbować zdobyć ofertę na wyłączność, czy lepiej pozwolić klientowi działać samodzielnie lub z innymi biurami na umowie otwartej. Warto poznać także rzeczywisty motywator klienta do sprzedaży. Nie chodzi tu o sam cel sprzedaży, ale bardziej o dyskomfort związany z obecną sytuacją lub przyszłością. Klient nie chce sprzedać kawalerki, bo chce kupić coś większego, ale dlatego że ma dość mieszkania z dwójką dzieci w jednym pokoju. Klient nie sprzedaje domu, bo chce się przenieść do czegoś mniejszego. Sprzedaje, bo np. popadł w długi, nie stać go na opłaty i raty kredytowe, chce wyjść z tej sytuacji, póki nie jest jeszcze za późno. Do tego dochodzą bolączki klientów związane z samym procesem sprzedaży. Sporo osób obawia się, że ktoś może ich oszukać lub trafią na niewypłacalnego klienta. Inni mają na przykład dość długotrwałej sprzedaży i ciągłych wycieczek po swojej nieruchomości, z których nic nie wynika. Jeżeli chcę podpisywać dobre umowy wyłącznego pośrednictwa i skutecznie sprzedawać nieruchomości, powinienem poznać dokładnie sytuację klienta – od stanu prawnego i finansowego, przez historię sprzedaży i oczekiwania, po rzeczywiste motywatory. Muszę przede wszystkim zdiagnozować wszystkie bolesne miejsca. Dzięki temu nie tylko będę w stanie ocenić czy osoba, z którą rozmawiam jest dla mnie dobrym klientem, ale także łatwiej przekonam ją do wyłączności. Moja usługa pośrednictwa nie będzie tylko pomocą przy sprzedaży nieruchomości, ale stanie się rozwiązaniem konkretnego problemu, pozbyciem się odczuwalnego dyskomfortu lub realnych obaw. Na tym właśnie zależy właścicielom nieruchomości najbardziej i za to są w stanie dobrze zapłacić. Warto pamiętać, że im większy ból klienta, tym mniejsze negocjacje warunków umowy. Im większy ból klienta, tym mniejsze negocjacje warunków umowy. Jak poznać sytuację klienta i dzięki temu dokonać kwalifikacji? Odpowiedź może wydawać się banalna, ale wbrew pozorom nie jest to łatwe – chodzi o zadawanie dobrych pytań. Zanim przejdę do prezentowania swojej usługi i narzędzi, dzięki którym sprzedaję nieruchomości szybko i po wysokich cenach, oddaję głos drugiej stronie. Skupiam się w pierwszej kolejności na kliencie, zadając wnikliwe pytania i aktywnie słuchając. fot. Mikhail Nilov / Poniżej przykładowe pytania, które warto na tym etapie zadać: Jak długo sprzedaje nieruchomość? Co się w tym czasie wydarzyło? Dlaczego się jeszcze nie sprzedało? Co by zmienił w dotychczasowych działaniach? Czego się obawia w całym procesie sprzedaży? Jakie ma plany po sprzedaży nieruchomości? Co się stanie, jak się nie sprzeda? Co straci, jak się nie sprzeda? Oczywiście, poruszony jednym pytaniem temat drążę mocniej, aż uzyskam konkretne informacje pozwalające poznać sytuację klienta i jego nieruchomości. To staje się podstawą oceny, a w jej wyniku decyzji, czy warto pozyskać daną ofertę. Jeżeli odpowiem sobie tak, idę dalej do sprzedaży mojej usługi pośrednictwa na wyłączność. Jeżeli nie – nie tracę czasu i rezygnuję z „i tak nie-mojego” klienta. Na pewno nie proponuję żadnej umowy otwartej. To właśnie wyróżnia najlepszych agentów na rynku. Nie mają alternatywy, nie pracują na innych umowach niż wyłączności i przede wszystkim potrafią powiedzieć klientowi „nie”. Bo wyłączność nie jest dla każdego… klienta. Paweł Sobociński - Doświadczony sprzedawca, trener oraz wdrożeniowiec. Z rynkiem nieruchomości związany od 2012 roku. Jako trener wewnętrzny w ogólnopolskiej sieci biur odpowiadał za system wdrażania menedżerów i agentów. Obecnie trener i konsultant w firmie Sandler Training oraz pośrednik w olsztyńskiej agencji Domy na Warmii i Mazurach.
Jak pozyskiwać klientów? 25 sposobów. Na pytanie „jak pozyskać klienta?” będzie tyle odpowiedzi, ilu specjalistów. Część z nich może się powtórzyć, część będzie odświeżająco innowacyjna. Jednak z reguły w tej puli da się wyłonić parę sprawdzonych sposobów. Oto nasza subiektywna lista! Content marketing
1. Najczęściej zadawane pytania na konsultacjach: Jak samemu wycenić swoją nieruchomość do sprzedaży? Za jaką cenę wystawić na początek? Remontować przed sprzedażą czy zostawić tak jak jest? Co zrobić jeśli klient deklaruje zakup na kredyt? Jak dogadać się ze spadkobiercami? Sprzedaż bez pośrednika: gdzie ogłaszać ofertę, jak napisać skuteczne ogłoszenie i zrobić dobre zdjęcia, jak kontrolować skuteczność mediów (prasa i internet), jak chronić się przed nieuczciwymi kupcami? Sprzedaż z pośrednikiem: jak wybrać dobrego pośrednika i kontrolować jego działania, jaką wybrać umowę - na wyłączność lub bez? Jaką zawrzeć umowę przedwstępną i co powinna zawierać? Jak prowadzić skuteczne negocjacje i sprzedać za dobrą cenę? Ważne! Sprzedaż lub zakup nieruchomości to proces, który składa się z kilku etapów. Niektóre z tych etapów możesz wykonać sam i to bez większego wysiłku. Natomiast nie powinieneś robić rzeczy, w których po prostu nie masz doświadczenia. Bezpieczna i korzystna transakcja uda się tylko w momencie, gdy wszystkie elementy układanki zostaną wykonane poprawnie. Niestety uczenie się na swojej pierwszej transakcji lub zbytnia wiara we własne możliwości, mogą skutkować bardzo wysokimi kosztami. Tym bardziej jeśli po drugiej stronie "lady" stoi doświadczony handlarz nieruchomościami, udający zgoła niewinnego kupca. Zachęcamy Państwa do korzystania z naszych konsultacji, które nie tylko zminimalizują ewentualne ryzyko, ale zwiększą szansę na uzyskanie lepszej ceny za nieruchomość. Metody pozyskiwania ofert mieszkaniowych przez zawodowych handlarzy nieruchomościami Źródło: @PazuryCezura / Wykop, @aski / Wykop, 2. Ile to kosztuje? 150 zł za pełną godzinę i 100 zł za kolejną jeżeli nie wyczerpiemy tematu. Warto przygotować się z pytaniami, które Państwa frapują. Po konsultacji należy dokonać wpłaty na nr konta: 999999999999999999999 3. Kto prowadzi? Konsultacje prowadzi właściciel firmy Jacek Krzysztoń, który działa w branży nieruchomości od 1997 (25 lat). W tym czasie zawarł ponad 3000 transakcji obsługując przy tym ponad 7000 klientów. Aktualnie prowadzi działalność jako deweloper, a swoim doświadczeniem z zakresu sprzedaży nieruchomości - dzieli się ze swoimi słuchaczami w wolnych chwilach oraz w książce pod tytułem: Jak korzystnie sprzedać swoją nieruchomość? - Bestseller Empiku w roku 2014 (Biznes, Ekonomia, Nieruchomości) - tutaj link do ebook na portalu Legimi 4. Jak się umówić? Wystarczy zadzwonić i umówić się na wolny termin konsultacji. 387 412
MKfke13. 495 265 277 399 202 295 71 346 194
jak pozyskiwać oferty na wyłączność